Nasza strona korzysta z plików cookie Serwis korzysta z plików cookie oraz innych technologii śledzenia w celach prawidłowego funkcjonowania, wyświetlania spersonalizowanych treści i reklamy oraz analizy ruchu na witrynie żeby wiedzieć skąd pochodzą nasi użytkownicy. Możesz zarządzać plikami cookie z poziomu Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat warunków przechowywania lub dostępu do plików cookies na naszej witrynie znajduje się w Polityce Prywatności.
W dowolnym momencie, możesz dokonać zmiany swojego wyboru klikając w link Polityka Cookies w stopce strony.
Produkty
Mój sklep
Wybierz swój sklep

Gotowi do oprysków

01 06 2021

Aby rośliny pięknie kwitły i wydawały obfity plon, potrzebują ochrony, musimy ją więc zapewnić! Odpowiednie preparaty rozprowadzimy za pomocą opryskiwacza.

Na rynku dostępnych jest kilka rodzajów opryskiwaczy. To, na jaki się zdecydujemy, w  dużej mierze zależy od powierzchni ogrodu, a co się z tym wiąże ilości roślin. Więcej zabiegów pielęgnacyjnych będzie bowiem wymagał przydomowy sad niż niewielki żywopłot z niskich drzew i krzewów ozdobnych. Dlatego kupując opryskiwacz, dobierzmy go do swoich potrzeb. Ponadto urządzenie powinno być niezawodne, trwałe, solidnie wykonane oraz atrakcyjne cenowo.

DOM, BALKON I TARAS 

Niewielkie (i  najtańsze) opryskiwacze ręczne o  pojemności 0,5-2 litrów sprawdzą się raczej w pielęgnacji roślin domowych, a także uprawianych w pojemnikach na balkonie czy tarasie. Nie będzie to dobry wybór, gdy w  naszym ogrodzie jest dużo nasadzeń. Jednak przydadzą się do oprysków, gdy choroba czy szkodnik zaatakowały pojedyncze, niewysokie rośliny i  przygotowanie większej ilości cieczy jest niepotrzebne. Ręczne opryskiwacze mogą być pulsacyjne – działają po naciśnięciu dźwigni, wymagają więc dość szybkiej pracy ręką – lub ciśnieniowe (są wygodniejsze, ale nieco droższe), w  których najpierw zwiększamy ciśnienie za pomocą pompy, a  następnie naciskając dźwignię, możemy wykonywać oprysk ciągły. Poza rozprowadzeniem preparatów ochrony urządzenia możemy wykorzystywać do zraszania roślin, a  także nawożenia dolistnego oraz prac domowych, np. mycia okien. Kupując opryskiwacz, oprócz ceny, pojemności i  rodzaju, zwróćmy uwagę na to, czy dysza jest regulowana (to praktyczne rozwiązanie) i  jaki materiał został użyty do jej produkcji – mosiężne są trwalsze niż te wykonane z  tworzywa sztucznego. Przyda się także blokada otwierania/zamykania wypływu, możliwość regulacji strumienia rozpylanej cieczy (dysza z pokrętłem) oraz filtr na wlocie rurki zasysającej (zapobiega przedostawaniu się zanieczyszczeń i  zapychaniu dyszy). Praktyczny jest półprzezroczysty zbiornik – pozwoli kontrolować ilość cieczy.

OPRYSKIWACZY UŻYWANYCH DO OPRYSKÓW ŚRODKAMI CHEMICZNYMI NIE WOLNO UŻYWAĆ DO INNYCH CELÓW W GOSPODARSTWIE DOMOWYM.

MAŁE I ŚREDNIE OGRODY 

W  takich przypadkach sprawdzą się opryskiwacze naramienne, które jak wskazuje nazwa, zawieszamy na ramieniu. Zazwyczaj to modele ciśnieniowe – za pomocą trzymanego uchwytu pompy wtłaczamy powietrze do zbiornika, natomiast ciecz wydostaje się przez dyszę przymocowaną do lancy. W sprzedaży dostępne są opryskiwacze o pojemności 3-12 l. –  najpopularniejsze są jednak 5- lub 8-litrowe. Taka pojemność wystarcza do pielęgnacji niewielkiego ogrodu, jednocześnie zbiornik wypełniony cieczą jest lekki i nie stwarza problemów podczas przemieszczania się. Wybierając opryskiwacz naramienny, sprawdźmy takie same parametry jak w przypadku modelu ręcznego – chociaż regulacja dyszy to już standard. Ponadto zwróćmy uwagę na sposób montażu pompki. Warto kupić taki opryskiwacz, który ma pompkę zamocowaną przy dłuższym wężu, a jej obsługa nie wymaga zdejmowania urządzenie z  pleców. Istotna jest również długość lancy – długa umożliwi opryskiwanie nie tylko wysokich drzew, ale także niskich krzewów. Opryskiwacz naramienny powinien być wyposażony w zawór bezpieczeństwa. Dobrze też, jeśli ma wbudowany manometr, wskazujący aktualne ciśnienie w  zbiorniku i  zatrzymujący pompowanie w odpowiednim momencie. Udogodnieniem jest regulacja strumienia i  stopień jego rozpylenia.

DUŻY OGRÓD I SAD 

Największe i  najbardziej wydajne są opryskiwacze plecakowe. Modele ręczne działają jak naramienne – poruszamy dźwignią napędu pompy –  ale różnią się sposobem nakładania (nosimy je na plecach jak plecak) i  pojemnością (od 12 do 20 litrów). Są także od nich wygodniejsze. Warto wspomnieć, że urządzenia te przystosowane są do obsługi dźwigni prawo- i  leworęcznej. Na rynku dostępne są także opryskiwacze plecakowe z własnym napędem: spalinowym lub elektrycznym. Taki sprzęt nie wymaga pompowania. Zaletą opryskiwaczy spalinowych jest większa wydajność oraz brak ograniczania ruchów, jednak są cięższe i  pracują głośniej niż elektryczne. Te z kolei są przyjazne dla środowiska, a  wbudowany akumulator zazwyczaj umożliwia kilka godzin nieprzerwanej pracy. Sprawdźmy ten parametr przed zakupem! Zwróćmy także uwagę na średnicę wlewu (szeroki pozwoli zrezygnować z użycia lejka) oraz obecność sita – ograniczy ryzyko przedostania się zanieczyszczeń do zbiornika. W skład zestawu najczęściej wchodzi kilka rodzajów dysz, dzięki którym opryskiwacz ma szerokie zastosowanie, np. stożkowa dysza sprawdzi się podczas pielęgnacji upraw w  rzędach, a  płaskostrumieniowa – roślin niskich lub podczas oprysków chwastów.

ZGODNIE Z ZASADAMI 

Przed użyciem opryskiwacza należy zapoznać się z instrukcją producenta i postępować zgodnie z jej wytycznymi. Zanim zaczniemy pierwszy oprysk, a także po zimowym przechowywaniu wskazane jest przepłukanie układu cieczowego czystą wodą oraz kontrola szczelności wszystkich elementów. W  przypadku problemów z  wysuwaniem główki zaworu bezpieczeństwa należy pomiędzy główkę a  korpus zaworu wpuścić 2-3  krople olejku silikonowego. Smarowanie zaworu bezpieczeństwa i  pierścienia tłoka pompy powinniśmy wykonywać kilka razy w ciągu sezonu, obowiązkowo przed pierwszym użyciem po zimowej przerwie oraz po ostatnim użyciu w  sezonie. Gdy podczas oprysku dojdzie do zapchania dyszy, to wystarczy ją rozkręcić i wszystkie elementy przepłukać silnym strumieniem wody. Możemy też użyć miękkiej szczoteczki. Zakazane jest przedmuchiwanie dyszy ustami. Grozi to zatruciem! Aby zmniejszyć ryzyko zapchania dyszy, ciecze wlewajmy do zbiornika przez lejek z  sitkiem. Po każdym zakończeniu pracy powinniśmy spuścić powietrze z  opryskiwacza oraz przepłukać zbiornik czystą wodą (płukanie powtarzamy kilka razy). Powietrze spuszczamy także przed odkręceniem pompy, np. gdy wlewamy nową porcję cieczy.

OPRYSKI - JAK, GDZIE, KIEDY? 

Stosując preparaty ochrony roślin, należy postępować zgodnie z instrukcją producenta danego środka. Zawsze podczas przygotowania cieczy oraz wykonywania oprysku powinniśmy stosować odzież ochronną. Opryski najlepiej jest wykonywać rano lub wieczorem, oczywiście gdy pogoda jest bezwietrzna. O ile na własnej działce mamy dowolność stosowania oprysków, to na terenie ogrodów działkowych musimy dostosować się do regulaminu PZD. Zawarte w nim zapisy mówią m.in. że na działce chemiczne zabiegi ochrony roślin można wykonywać wyłącznie preparatami według doboru ustalonego na dany rok przez Krajową Radę PZD. Zabieg ochronny może być przeprowadzony tylko w przypadku, gdy możliwe jest zapewnienie bezpieczeństwa ludziom i uprawom ogrodniczym zarówno na własnej działce, jak i działkach sąsiednich. Przed zastosowaniem środków ochrony roślin, trzeba ostrzec sąsiadów.

DOBRE PRKATYKI 

Pamiętajmy, że woda z  płukania zawiera niewielkie ilości preparatów ochronnych. Dlatego też wypryskajmy ją na już opryskane rośliny. Nie wylewajmy takiej wody na działkę, aby nie stworzyć zagrożenia dla ludzi i nie skazić wód gruntowych! Czysty opryskiwacz przechowujemy w  ciepłym, suchym miejscu, niedostępnym dla przypadkowych osób, szczególnie dla dzieci. Zakazane jest także przetrzymywanie opryskiwaczy używanych do chemicznej ochrony roślin w  pomieszczeniach, gdzie znajdują się artykuły spożywcze. Często popełnianym błędem jest np. pozostawianie opryskiwacza w  altanie, gdzie spożywane są również posiłki. Co ważne, opryskiwacz używany do herbicydów nie może być stosowany do innych zabiegów ochrony roślin, gdyż nawet niewielka ilość herbicydu pozostała w  zbiorniku może być niebezpieczna dla roślin. Do herbicydów trzeba mieć oddzielny opryskiwacz!

DOBRE PRAKTYKI
Artykuł pochodzi z magazynu M jak Mrówka

Czy artykuł był przydatny?

Dziękujemy. Podziel się swoją opinią.

Czy możesz zaznaczyć kim jesteś?

Dziękujemy za Twoją opinię.

Zapisz się do newslettera

Kim jesteś?