Nasza strona korzysta z plików cookie Serwis korzysta z plików cookie oraz innych technologii śledzenia w celach prawidłowego funkcjonowania, wyświetlania spersonalizowanych treści i reklamy oraz analizy ruchu na witrynie żeby wiedzieć skąd pochodzą nasi użytkownicy. Możesz zarządzać plikami cookie z poziomu Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat warunków przechowywania lub dostępu do plików cookies na naszej witrynie znajduje się w Polityce Prywatności.
W dowolnym momencie, możesz dokonać zmiany swojego wyboru klikając w link Polityka Cookies w stopce strony.
Produkty

Kuchnia – pierwsze wybory

01 12 2017

Kuchnia bez garnków, czajnika czy deski do krojenia nie funkcjonuje. Lista potrzeb jest dłuższa, a zazwyczaj na jej wyposażenie brakuje już funduszy. Jak rozsądnie zagospodarować pierwszą kuchnię?

Niezależnie od tego, czy gotowanie oznacza dla nas styl życia, czy też po prostu jest koniecznością, niezbędne jest wyposażenie kuchni w minimum sprzętów

Niezależnie od tego, czy gotowanie oznacza dla nas styl życia, czy też po prostu jest koniecznością, niezbędne jest wyposażenie kuchni w minimum sprzętów. Dla niektórych jest to jedynie zakup czajnika, kubków i kilku talerzy, inni nie wyobrażają sobie gotowania bez blendera, rozbudowanego zestawu garnków czy kilku patelni. Jednak niezależnie od tego, jaka „filozofia” przygotowania jedzenia jest nam bliska, nie róbmy zakupów chaotycznie – warto opracować kuchenny must have, który sprawi, że to co kupimy do pierwszej kuchni, będzie nam służyć przez lata. Zakup dobrych jakościowo garnków czy czajnika nie oznacza wcale, że musimy sięgać po produkty bardzo drogie, wystarczy tylko kierować się ich właściwościami oraz ponadczasowym wzornictwem. Dopasujmy nasz niezbędnik do swoich potrzeb, a nie promowanych przez reklamy czy celebrytów trendów. Owszem, dla tych, którzy nie wyobrażają sobie rozpoczęcia dnia bez aromatycznej kawy, w domu musi się znaleźć ekspres do jej przyrządzania, ale miłośnikom herbaty czy świeżych soków będzie on po prostu zawadzać, aż w końcu trafi w głąb szafki lub do kuchni koleżanki. 

Niezbędne do gotowania

Nawet jeśli nie przyrządzamy kilka razy w tygodniu pożywnej zupy czy bigosu, to jednak w kuchni powinny się znaleźć garnki o zróżnicowanej wielkości. Niezbędne minimum to trzy. W niewielkim, np. rondelku, ugotujemy mleko. Średniej wielkości przyda się, gdy będziemy mieli ochotę na ryż lub ziemniaki i wreszcie duży 4-5-litrowy jest idealny do przyrządzenia świątecznej kapusty czy ugotowania makaronu. Przy ich wyborze także przyjrzyjmy się naszym potrzebom – i ewentualnie poszerzmy nasz zestaw, np. miłośnicy szparagów powinni zaopatrzyć się w wysoki garnek idealny do ich gotowania. Niezależnie od liczby garnków i ich kształtu oraz wielkości optymalny będzie zakup produktów wykonanych ze stali nierdzewnej. To zazwyczaj modele o ponadczasowym designie, które nawet po latach będą pasować do zmienionej aranżacji kuchni. Stalowe garnki używamy zarówno na płycie gazowej, elektrycznej czy indukcyjnej. Jeśli więc z czasem wymienimy kuchenkę, nie musimy zrezygnować z ich wykorzystania. Wybierając je, zwróćmy uwagę na kształt i grubość dna. To od niego w dużym stopniu zależy trwałość naczynia oraz czas i komfort gotowania. Powinno być ono płaskie, wówczas przylega dobrze do płyty kuchennej i potrawa szybciej się gotuje, dzięki czemu nie tylko zużywamy mniej energii, ale też przyrządzane danie nie traci cennych składników. Grube, najlepiej wielowarstwowe dno sprawia, że garnek zdecydowanie szybciej się nagrzewa oraz dłużej trzyma ciepło. Zwróćmy też uwagę na to, czy wybrane przez nas garnki można myć w zmywarce – to ułatwienie oszczędzające wodę i nasz czas. Podczas gotowania docenimy również uchwyty, które nie będą przewodziły ciepła. Warto też sięgnąć po garnki odporne na wysoką temperaturę, wówczas będzie można ich używać również w piekarniku. 

Wielofunkcyjna patelnia

Do dyspozycji mamy wiele rodzajów patelni, poza uniwersalną, także grillową, do naleśników, smażenia jajek czy też placuszków. Miłośnicy kuchni azjatyckiej powinni też pomyśleć o woku, czyli głębokiej patelni ze specjalnie wyprofilowanym dnem. Jednak na początek najwygodniej mieć dwie patelnie uniwersalne – niewielką o średnicy kilkunastu centymetrów oraz dużą, np. 30-centymetrową. Rozwiązaniem kompromisowym będzie jedna 20-25-centymetrowa. Sprawdzi się, gdy rodzina jest niewielka i nie serwujemy jedzenia gościom. Jedna patelnia oznacza, że będziemy z niej często korzystać, a więc narazimy ją na szybsze zużycie. Może służyć nie tylko do przyrządzania jajecznicy, to na niej usmażymy mięso, naleśniki czy przygotujemy sos do spaghetti oraz risotto. Modele uniwersalne wykonuje się z różnych materiałów: stali, miedzi, szkła. Liczy się też powłoka, jaką patelnia została wykończona. Do sprawdzonych i chętnie stosowanych należą teflonowe oraz ceramiczne. Do ich dna nie przywierają smażone potrawy, także ich mycie nie jest uciążliwe – unikniemy szorowania. Ich minusem jest łatwość z jaką powłokę można uszkodzić metalowym sztućcem lub łopatką, dlatego decydując się na tego typu model, trzeba zaopatrzyć się w drewniane lub silikonowe akcesoria kuchenne. Takiego specjalnego traktowania nie wymaga patelnia z powłoką kamienną, np. granitową. Nie ulega ona zarysowaniom, nawet gdy podczas smażenia będziemy posługiwali się metalową łopatką lub widelcem. Często tak wykończone patelnie mają nawet 5-letnią gwarancję. Nie można ich jednak przegrzewać, dlatego najlepiej wybrać produkt ze wskaźnikiem temperatury. Na powłokę może też destrukcyjnie wpływać nagła różnica temperatur, dlatego przed myciem należy poczekać aż patelnia ostygnie. Do wyrobów na całe życie zalicza się patelnie żeliwne, które utrzymują długo ciepło i można je stosować na wszelkiego typu kuchenkach i płytach kuchennych. 

Czajnik – elektryczny czy tradycyjny

Nawet zagorzali przeciwnicy gotowania mają go w domu. Zazwyczaj wodę zagotowujemy w czajniku elektrycznym lub też tradycyjnym ustawionym na płycie grzewczej – nadal najczęściej gazowej. Czajniki elektryczne są najlepszym rozwiązaniem dla osób, które nie mają czasu lub nie lubią czekać. Woda zagotuje się bowiem w nich znacznie szybciej niż w tradycyjny sposób. Ci, którym pośpiech jest obcy, powinni jednak wybrać rozwiązanie znane od wieków. Wprawdzie woda w czajniku elektrycznym gotuje się około dwóch razy krócej, jednak jest to sposób przygotowania wrzątku znacznie kosztowniejszy (blisko trzykrotnie) niż przy użyciu tradycyjnych płyt grzewczych. Gotowanie na gazie jest również tańsze niż wykorzystanie płyty indukcyjnej. Pojemność czajnika należy dostosować do liczby domowników. Mały model mieszczący 0,4 1 powinien wystarczyć singlowi, w rodzinie 4-5-osobowej sprawdzi się czajnik 1,7-2 l. Z łatwością wybierzemy zarówno elektryczny, jak i przeznaczony do kuchenek i płyt grzewczych dopasowany do aranżacji wnętrza. Na ich odbiór wpływ ma materiał z jakiego zostały wykonane. Do dyspozycji mamy modele z miedzi, żeliwa, szkła, jednak najczęściej są ze stali. Dużym powodzeniem cieszą się te pokrywane emaliami. Bardzo atrakcyjne są modele vintage inspirowane wzornictwem z przeszłości. Wybierając czajnik elektryczny, warto sięgnąć po wyroby wyposażone w filtry zapewniające odpowiednią czystość i zapach wody – mogą być nylonowe, ze stali szlachetnej lub węglowe. Dobrym wyborem będzie elektryczny z teflonowym dnem, pozwala zagotować mniejszą ilość wody niż ten z grzałką. Teflonowa płyta zapobiega osadzaniu się kamienia, którego obecność sprawia, że gotowanie wody się wydłuża. Znaczenie ma też jego moc. Im jest większa, tym większe będzie zużycie prądu, ale też woda szybciej się zagotuje. Optymalny będzie czajnik o mocy około 2000 W. Szczególnej uwagi, tak jak w przypadku innych naczyń, wymaga wybór czajnika do stosowania na płycie indukcyjnej. Nie sprawdzą się produkty z wypukłym dnem czy na nóżkach. Powinien być on wykonany z materiału, którego dno przyciąga magnes, może to być stal lub żelazo. Sprawdźmy, czy naczynie jest oznaczone symbolem zwoju, który informuje nas o możliwości stosowania go na takich kuchenkach. Na tego typu płytę odpowiednie są czajniki szklane, aluminiowe, ze stali nierdzewnej oraz ceramiczne. 

Ważne drobiazgi

Kuchenne życie nie obejdzie się bez deski do krojenia. Warto kupić dwie i jedną przeznaczyć do obróbki ryb oraz mięsa, a drugą do krojenia pozostałych produktów. Najlepiej, by były na tyle duże, żeby można było na nich wygodnie pokroić duży kawałek mięsa, bochenek chleba czy główkę kapusty. Drewniane są ponadczasowe i pasują do każdej kuchni, poza tym dobrze chłoną zapachy i nie przebarwiają się. Jednak nie należy ich myć w zmywarce. By utrzymać deski w dobrej kondycji, powinniśmy je co jakiś czas impregnować olejem spożywczym, a po użyciu, mimo że drewno ma naturalne właściwości antybakteryjne, umyć i wytrzeć do sucha. Najlepiej kroić na nich produkty suche. Bardzie odporne, a do złudzenia je przypominające są wykonane z bambusa. Modele z tworzyw sztucznych można myć w zmywarce, jednak trudno je ochronić przed nacięciami, które są widoczne i deska szybko traci walory estetyczne. Dużym powodzeniem cieszą się wyroby szklane, marmurowe lub ceramiczne. Są trwałe, można je myć w zmywarce, jednak podczas krojenia bardzo szybko niszczą się na nich noże. Tych ostatnich powinno być w kuchni kilka: mały do obierania, większy do krojenia warzyw i duży do mięsa. Wybierzmy te wysokiej jakości – dobre noże wystarczą na całe życie! W kuchni nie może też zabraknąć durszlaka, kompletu misek, tarki czy młynka do pieprzu (świeżo mielony to zupełnie inna jakość niż mielony z torebki). Także otwieracz do konserw należy zaliczyć do kuchennego niezbędnika. Wybierzmy taki, by po jego użyciu zarówno brzegi wieczka, jak i puszki nie były ostre.

Artykuł pochodzi z magazynu M jak Mrówka

Czy artykuł był przydatny?

Dziękujemy. Podziel się swoją opinią.

Czy możesz zaznaczyć kim jesteś?

Dziękujemy za Twoją opinię.

Zapisz się do newslettera

Kim jesteś?