Jabłka. Te prosto z drzewa smakują wyjątkowo! Warto korzystać właśnie teraz z bogactwa ich odmian, bo we wrześniu niepokonanie królują w sadach i ogrodach uprawnych. Chrupmy te twarde i soczyste, przerabiajmy na kompoty te słodkie i miękkie, prażmy na szarlotki te wyjątkowo kwaśne.
Jabłka to nasz towar eksportowy. Nigdzie tak wspaniale nie owocują i nie dojrzewają jak w polskich ogrodach. Wielość odmian sprawia, że jabłka uraczą każde podniebienie i jeśli nie w formie surowej, to na pewno w smacznych przetworach.
Dlaczego warto jeść jabłka?
Dla niektórych jabłka są sekretem długowieczności – jeśli posłuchamy babci, dowiemy się, że jedno jabłuszko dziennie gwarantuje zdrowie i młodość. Mają na pewno zbawczy wpływ na pracę układu pokarmowego. Dzięki dużej zawartości pektyn i błonnika wspomagają pracę jelit, co przyspiesza przemianę materii. Wpływają dobroczynnie na proces trawienia, poddane obróbce termicznej zalecane są przy niestrawnościach, biegunce i chorobie wrzodowej. Właściwości miąższu jabłka korzystnie wpływają na oczyszczanie śluzówki jelita grubego, usuwanie złogów i resztek pokarmowych, co wpływa na ochronę przed wystąpieniem nowotworu jelita grubego. Owoce te mają w sobie wiele naturalnej słodyczy, dlatego polecane są w dietach, jako składnik deserów (szczególnie te pieczone).
Jabłka należy jeść ze skórką, pod nią bowiem jest najwięcej składników odżywczych i witamin, wpływają one korzystnie również na regulowanie poziomu cholesterolu, zmniejszają jego wchłanianie, a tym samym chronią nas przed miażdżycą i chorobami układu krążenia.
Jabłuszka pieczone z owsianką
Do pieczenia nadaje się każda odmiana tych pysznych owoców. W zależności, czy lubimy mniej, czy bardziej słodkie i jakiego rodzaju farszem będziemy chcieli je wypełnić, dobierzmy odpowiedni gatunek.
Jabłka to prosty, niewykwintny, ale smaczny zdrowy deser. Szczególnie jeśli dbamy o figurę, warto przygotowywać sobie jabłka pieczone z owsianką, którą należy przygotować dzień wcześniej. Do przygotowania owsianki potrzebujemy: 1 szklankę płatków owsianych, łyżkę suszonej żurawiny lub rodzynek, 3 morele suszone, 1-2 łyżki migdałów siekanych bez skórki (dodatki możemy różnicować, równie dobrze pasują orzechy włoskie, wiórki kokosowe, śliwki suszone). Wszystko mieszamy w niewielkiej misce i zalewamy letnią, niekoniecznie gorącą wodą. Mieszamy i zostawiamy na noc. Rano, jeśli jest zbyt gęsta, dodajemy nieco gorącej wody, a także łyżkę miodu (jeśli mamy mniej słodkie jabłka) i szczyptę cynamonu.
Do pieczenia przygotujmy 4 jabłka, najlepiej rumiane (wtedy ładnie wyglądają przy podaniu), odcinamy „czapeczkę” z ogonkiem i wydrążamy ogryzek. Środek wypełniamy gotową owsianką, przykrywamy czapeczką i wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 180oC, na ok. 30 minut. To bardzo zdrowy i pożywny deser, ale też dobre śniadanie, szczególnie kiedy lubimy na słodko.
Jabłka prażone w słoikach
To doskonały sposób na przechowywanie najcenniejszych smaków jabłek przez długie zimowe miesiące. Prażone jabłka ze słoika nadają się idealnie jako dodatek do twarogu, ryżu, farsz do naleśników czy innych deserów, no i oczywiście do jabłeczników.
Do przygotowania czterech litrowych słoików prażonych jabłek potrzebne nam będzie: ok. 3,5-4 kg jabłek (możemy wykorzystać każdą odmianę, ale najlepsze są antonówki, papierówki czy szara reneta), 400 g cukru, 3 łyżeczki cynamonu, 3-4 goździki, łyżeczka soku z cytryny.
Jabłka myjemy, obieramy, kroimy na ćwiartki i wykrawamy starannie ogryzki, a następnie kroimy w drobną kostkę. Przekładamy do szerokiego rondla na gorący palnik, powoli dosypujemy cukier stale mieszając i zmniejszając ogień. Dusimy tak owoce ok. 15-20 minut, dodajemy cynamon i goździki oraz sok z cytryny, prażymy jeszcze ok. 5-7 minut. Do czystych i wyparzonych słoików przekładamy jabłka, zamykamy szczelnie i stawiamy do góry nogami, aby się zhermetyzowały. Po ostudzeniu jabłka przechowujemy w chłodnym miejscu lub w lodówce.
Jabłecznik z budyniem
Jabłecznik to typowo jesienne i zimowe ciasto. Jeśli przygotujemy sobie odpowiedni zapas prażonych jabłek w słoikach, będziemy mogli raczyć podniebienie tym słodkim wypiekiem nawet do wiosny.
Do ciasta na jabłecznik (kruche) będziemy potrzebowali: ok. 2,5 szklanki mąki pszennej, 200 g masła (kostkę) lub margaryny, 1 jajko, 1/2 szklanki cukru, łyżkę kwaśnej śmietany 18%, łyżeczkę proszku do pieczenia, łyżeczkę cukru waniliowego, szczyptę soli. Dobre kruche ciasto powinno być robione dość krótko i koniecznie z chłodnego masła. Mieszamy zatem mąkę z cukrem, proszkiem do pieczenia, cukrem waniliowym i solą, a następnie dodajemy chłodne jajko, śmietanę i masło. Dość szybko mieszamy, chwilę zagniatamy, zawijamy kulę w folię i wkładamy do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy masę budyniową, do której potrzeba: 2 opakowania budyniu śmietankowego lub waniliowego, 4 szklanki mleka, 1 łyżkę mąki, 1 żółtko, 1 łyżkę cukru. W jednej szklance zimnego mleka rozrabiamy dwa opakowania budyniu oraz dodatkową łyżkę mąki. Zagotowujemy pozostałą część mleka i na małym ogniu dodajemy rozbełtany budyń oraz łyżkę cukru i żółtko. Wolno mieszkamy, aż masa zgęstnieje. Studzimy.
Wyjmujemy ciasto, odkrawamy ok. 1/4 i wkładamy ten kawałek w folii do zamrażalnika. Pozostałą część rozwałkowujemy i wypełniamy nią spód tortownicy oraz boki, nakłuwamy widelcem i wkładamy na 10-15 minut do piekarnika 180oC góra/dół. Po upieczeniu studzimy.
Na wystudzony spód układamy schłodzony budyń, gęsto pecyna przy pecynie, wyrównujemy. Następnie w podobny sposób rozmieszczamy warstwę przygotowanych w słoiku prażonych jabłek. Na koniec wyjmujemy z zamrażarki odłożony kawałek kruchego ciasta i ścieramy je na tarce (na grubych oczkach) na wierzch jabłecznika, tworząc w ten sposób warstwę kruszonki.
Pieczemy całość ok. 30-40 minut w temperaturze 180oC góra/dół, aż kruszonka nabierze rumianego koloru. Po ostudzeniu wierzch szarlotki można pospać jeszcze cukrem pudrem.
Zdjęcia: Fotolia.com